Reklama
TOP Festival

Etnolożką dr Katarzyną Cęklarz.: „Chcesz być zdrowy, wykąp się w wodzie z monetą.“, fot: Lukasz Grudysz

19.12.2023
Šipka

Góralskie Boże Narodzenie. „Chcesz być zdrowy, wykąp się w wodzie z monetą.“

O tradycyjnych świętach góralskich, o ich korzeniach, ale też o współczesnym podejściu do tradycji i zwyczajach rozmawialiśmy z etnolożką dr Katarzyną Cęklarz.

Czy można określić, jak wygląda typowe współczesne góralskie Boże Narodzenie?

Nie ma jednego obowizującego wzorca, najczęściej charakter tych wyjatkowych świąt zależy od tradycji rodzinnych, a więc pośrednio i regionalnych. Mimo to, jak się im przyjrzeć dokładnie, to można znaleźć pewne podobieństwa i elementy wspólne. Współczesne rodziny góralskie w dostepnym “supermarkecie kultury“ (by użyć terminu zaproponowanego przez Gordona Mathewsa), wybierają to, co jest dla nich najbardziej odpowiednie, może bardziej tradycyjne a może bardziej atrakcyjne, po prostu z jakiegoś powodu ważne. Pod Tatrami nadal znaczącym czynnikiem kulturotwórczym pozostaje religijność, wyznaczająca knon światecznego postępowania. Ważnym powodem dokonywania wyborów jest także wpływ turystów odwiedzających Podhale w sezonie zimowym. Często Wigilię, czy ogolnie święta Bożego Narodzenia na Podhalu, organizowane są jako produkt turystyczny i atrakcja dla gości. Nie zmienia to faktu, że górale nadal chętnie spotykają się by celebrować świąteczne chwile w gronie rodziny.

 

Porozmawiajmy więc o tym, jak wyglądały obchody świąt Bożego Narodzenia na przestrzeni czasu. Jaki najstarszy okres jest opisany pod tym względem?

W odległej przeszłości, zanim na Podhale dotarła religia, czyli zanim pojawiły się związki z kościołem, istniał rozudowany system przedchrześcijańskich wierzeń i przekonań. Człowiek funkcjonował w ramach cyklu wyznaczanego porami roku (wegetacją przyrody) i dążył do współistnienia z otaczającym go światem. Tworzył różnego typu przesądy, służące zjednaniu sił magicznych, w które wierzono, i zyskaniu ich przychylność. W tym kontekście szczególnie ważne były 4 kluczowe terminy w roku kalendarzwym: równonoce jesienna i wiosenna oraz przesilenie letnie i zimowe. Dni te były uważane za szczególnie sprzyjające nadnaturalnym mocą. To prawdopodobnie właśnie w tych czterech okresach grupowało się najwięcej obrzędów świątecznych poświęconych kultowi zmarłych, wegetacjii, płodności oraz zapewnieniu pomyślności. Echa tych dawnych zwyczajów towarzyszą nam do dzisiaja. Podczas Bożego Narodzenia wspomina się zmarłych, ludzie odwiedzają cmentarze, a w przeszłości stawiano na stole nie tylko puste nakrycie dla niespodziewanego gościa, ale także niewielkie porcje jedzenia przeznaczone dla duchów, które w tym wyjatkowym czasie miały powracać na ziemie. Z czasem ten dawny przedchrześcijański nurt zespolił się z religią. Popatrzymy na daty: Boże Narodzenie odbywa się w okolicach przesilenia zimowego, daty innych świąt zmieniają się w roku kalendarzowym z uwzględnieniem cyklów astronomicznych np. pełni księżyca, co nie jest przypadkowe.

Więc jakie były podstawowe różnice pomiędzy świętami wtedy i dziś?

Boże Narodzenie współcześnie to cykl obrzędów upamiętniających narodzenie Zbawiciela. Święto to wprowadzono w IV wieku w Rzymie m.in. po to, aby wyprzeć dawne wierzenia w pogańskiego boga Mitry. Obrany termin jest najprawodopobniej symboliczną datą narodzin Chrystusa, odwolującą się do apokryficznej daty Jego poczęcia (w marcu).  W Polsce święta Bożego Narodzenia określane były Godami (Godnym czasem). Słowo „god“ w językach słowiańskich oznaczało niegdyś „rok“. W średniowieczu Boże Narodzenie zaczynało Nowy Rok, było więc czasem spotkania sie starego roku z nowym i stąd określenie Gody. Górale traktowali ten czas jako święto o charakterze rodzinnym, ale także jako dzień wróżb i przepowiadania przyszłości.

W czasach, o których rozmawiamy, chyba jeszcze nie było czegoś takiego jak choinka…

Nie, zanim zjawiła sie choinka przystajano domy gałązkami drzew iglastych oraz wieszano u stropu ścięty wierzchołek świerka lub jodły (symbol rajskiego drzewa) odwrócony do góry nogami, zwany podłaźniczką lub podłaźnikiem. Była to dekoracja wnętrza, w którym spożywano wieczerzę wigilijną. Miała ona strzec chałupy przed wszelkim nieszczęściem. Wieszano na niej jabłka, orzechy oraz tak zwane „światy“, czyli kule zrobione z odpowednio wyciętych i posklejanych opłatków. Orzech zerwany z podłaźniczki, miał przynosić szczęście w miłości, a jabłko chronić człowieka, a zwłaszcza jego gardło przed chorobami. Choinka pojawiła sie w Polsce w XVIII wieku jako zwyczaj dworski i mieszczański zapożyczony z Niemiec. W Karpatach zadomowiła się znacznie później -  w pierwszych dekadach XX wieku.


Kiedy zaczęto obdarowywac się prezentami? Dzisiaj to ważna część świąt, ale nie zawsze tak chyba było.

Na święta Bożego Narodzenia starano się przede wszystkim aby przygotowywana wieczerza składała się z możliwie najlepszych potraw. Była to ogromna zmiana jakościowa w stosunku do codziennej ubogiej diety. Ale nie było choinki ani zwyczaju dawania prezentów. Zwyczaj obdarowywania bliskich upowszechnił się pod koniec XIX wieku, ale tak na dobre rozpowszechnił sie po II wojnie światowej. Na dawnej biednej wsi galicyjskiej, jeżeli dziecko dostało kawałek kiełbasy, słodkiego placka (kołacza) to już było bardzo zadowolone. Pierwsze prezenty rzeczowe pojawiły w okresie międzywojennym i później po II wojnie, to najczęściej niezbędne przybory szkolne: ołówek, zeszyt, jakieś słodycze np. cukierki. Dzieci niegrzeczne otrzymywały torebkę pełną łupin z orzechów lub z cebuli, a czasem nawet nieżywą mysz.

Kiedy Pani mówi kołacze, to nie w takim znaczeniu współczesnym, czeskim?

Nie, chodzi o drożdżową bułkę z serem, słodkie ciasto.

A jak jesteśmy w temacie jedzenia, to są jakieś dania typowe dla świąt?

W Polsce mówi się, że „prawdziwa“ Wigilia powinna składać się z 12 potraw. W Karpatach do tych potraw na pewno należał groch z kapustą, do tego dochodził barszcz czerwony, współcześnie z uszkami, ale kiedyś raczej z fasolą. Oprócz tego pierogi z grzybami, z kapustą, ze śliwkami suszonymi. Do picia kompot z suszonych owoców. Pojawiała się również zupa z suszonych owoców, żur lub zupa grzybowa. Najważniejszym zadaniem gospodyni przygotowującej wieczerze, była dbałość o postny charakter potraw. Nie mogły one zawierały żadnych tłuszczów zwierzęcych, w związku z tym jako omastę stosowano olej lniany, a z czasem słonecznikowy lub rzepakowy. I tak jest do dnia dzisiejszego.

Więc ten zestaw dań jest ciągle bardzo podobny.

Współcześnie na stołach królują ryby, zwłaszcza karp, który w przeszłości niewystępował w menu ludowej kuchni, ponieważ ryby należały do właściciela, do Pana we dworze. Za to pojawiała się jajecznica, danie, którą dzisiaj powszechnie kojarzymy ze śniadaniem.

Napewno był cały szereg reguł. Czego było trzeba przestrzegać w święta?

Gazda, najstarszy mężczyzna w rodzinie, przynosił do izby siano i snopek owsa traktowane jako symbole mające przynieść obfitość płodów rolnych w następującym roku. Oboawiązkowo zostawiano na stole dodatkową łyżkę i jedno naczynie dla zmarłych. Symbolicznie zapraszano do stołu dzikie zwierzęta. Wierzono, że zaproszenie w noc wigilijną niedźwiedzia czy wilka, spowoduje jego udobruchanie i zabezpieczy żywy inwentarz przed porwaniem. Do dziś znane jest stare zaklęcie: „Wilku, wilku, chodź do grochu, jak nie przyjdziesz do grochu, to nie przychodź do nowego roku“. Słowa te były warunkiem stawianym drapieżnikom – albo teraz przyjdziesz się najeść, albo nie przychodź w ogóle. Patronem pasterzy, którzy najczęściej mieli kłopoty z wilkami, był święty Mikołaj. Wierzono, że to on sprawuje nad nimi władzę, spotka się ze zwierzętami i wyznacza im owce, które mogą pożreć, oraz karci za czynienie szkody sierotom, biedakom i wdowom. Warto również wspomnieć, że w wigilię Bożego Narodzenia obowiązkowo kąpano się w wodzie z pieniądzem – monetą wrzucaną do wiadra z wodą. Wierzono, że ten zabieg pozwoli zachować dobre zdrowie przez cały następny rok.   

A na odwrót, czego nie wolno było robić?

W Wigilię Bożęgo Narodzenia nie wolno było się kłócić, przeklinać, płakać, gdyż mogłoby to spoodować nieszczęście w nadchodzącym roku. W Boże Narodzenie nie wolno było pracować, obowiązywał zakaz szycia, przędzenia i prasowania. Byli tacy, którzy nawet nie ścielili łóżka, ponieważ uważali to za pracę. Nie wolno było także odwiedzać sąsiadów, aby im nie przeszkadzać w odpoczynku w gronie rodziny. Wierzono w to, że w Boże Narodzenie trzeba szybko wracać z kościoła do domu, nie oglądając się za siebie i z nikim nie rozmawiając, aby zboże i ziemniaki jak najszybciej urosły i były jak najdorodniejsze. Na Orawie w Boże Narodzenie istniał zakaz dotykania słomy i siana (bo mogłyby się spalić) oraz sierści zwierząt (bo mogłyby zachorować). Nie wolno było także leżeć przez cały dzień na posłaniu, ponieważ zboże mogłoby się kłaść na polu i źle kosić.

Cza zakazy i nakazy dotyczyły samej Wigilii i Bożego Narodzenia?

Tak główie tych dwóch dni. Na świętego Szczepana (na Orawie Stefana), czyli w drugi dzień świąt, można już było się odwiedzać i wspólnie śpiewać kolędy ciesząc się z narodzin Zbawiciela. Obsypywano się wówczas owsem. Zwyczaj ten jest pamiątką ukamienowania świętego Szczepana, ale wierzono, że owies (poświęcony uprzednio w kościele), zapewni obfite plony i zdrowie. Obsypywano owsem też księdza w kościele, dopiero z czasem zakazano tego zwyczaju, ponieważ w starych drewnianych kościołach zalęgały się myszy. Czego niewysypano na sąsiadów i na rodzinę, to chowano i póżniej dodawano do zboża wysiewanego w polu. Wierzono, że ochroni on pola przed chwastami. Znane jest związane z tym porzekadło. Siejąc owies, mówiło się: „Uciekaj diable z ostem, bo święty Szczepan idzie z owsem“.

A kiedy był czas na wróżby i jakie one były?

Wróżby realizowano glównie w Wigilię. Na przykład na Orawie gospodynie piekły bułki chlebowe dla domowników i do każdej z nich wkładała ząbek czosnku. Później każdy brał jedna z nich i przełamywał. Jeżeli czosnek był zczernały, to wróżyło chorobę albo śmierć. Panny, które chciały się dowiedzieć o swoim zamążpójściu, liczyły ile razy po wigilijnej wieczerzy zwierzę się odezwą w stajni albo ile razy zaszczeka pies oraz z której strony domu. To miało wróżyć za ile lat i skąd nadejdzie potencjalny przyszły mąż. Liczono również ilość sztachet w płocie, które panna była w stanie objąć rękami i z tego wróżono ile lat musi jeszcze czekać na ślub.

I któreś z tych tradycji dochowały się do dziś?

Jednym z przykładów tradycji, która funkcjonuje od dawna, przetrwała i jest kontynuowana, to przekonanie, mówiąće że jeżeli w Wigilię pierwsza do domu przyjdzie kobieta, to oznacza nieszczęście dla domowników, a jeżeli przyjdzie mężczyzna, to będzie się dobrze darzyło. Znam takich ludzi, którzy widząc, że pierwsza idzie dziewczyna, nie otworzą drzwi, dopóki nie wyprzedzi jej mężczyzna. Jest też zwyczaj zakazujący pożyczania w wigilię przedmiotów codziennego użytku oraz produktów spożywczych. Wierzono, że jak komuś się coś pożyczy to tak, jak by mu oddawało szczęście na nadchodzący rok. Wystrzegano się więc pożyczania jajek, bo wtedy kury przestałyby się nieść; chleba, bo wówczas mogłoby go zabraknąć; narzędzi, np. nożyczek, które w przeszłości służyły do przystrzygania owiec, ponieważ wróżyło to śmierć jednego ze zwierząt. Wierzono również, że na pożyczki w tym szczególnym dniu udają się głównie czarownice. Z drugiej strony na Podhalu był zwyczaj odwiedzania się po uroczystej pastercę (mszy bożonarodzeniowej), czyli około pierwszej w nocy. Młodzi ludzie, z reguły kawalerzy, odwiedzali (i odwiedzają nadal) swoje przyszłe żony. Mężczyzn tych nazywa się podłaźnikami, tak samo jak wspomnaine wcześniej dekoracyjne drzewko, ponieważ przychodzili do domu, śpiewali pod oknem kolędy aż ich wpuszczono do środka. Spotkaniu towarzyszył poczestunek.


Czy różniły się obyczaje w Polsce i na Słowacji?

Było bardzo podobne, ponieważ obydwa te kraje należą do grupu państw karpackich, o podobnej historii zasiedlania i funkcjonowania tradycji pasterskich. Najstarsze zapisy dotyczące obrzędów świątecznych pochodzą z początków XIX wieku, czyli okresu kiedy dzisiejsza Polska i Słowacja stanowiły fragment cesarstwa austro-węgierskiego ze stolicą w Wiedniu.

autor: Michaela Zormanová

24.04.2024
Katowice

1 maja wystartuje w Katowicach największe masowe wydarzenie sportowe tej wiosny. Jeden start z wyjątkowego miejsca jakim jest katowicka Strefa Kultury, dwa dystanse – każdy może wybrać taki, do którego jest w stanie się przygotować (5 km lub 21 km) i wreszcie dwie koszulki, dzięki którym na starcie biegacze utworzą barwy Górnego Śląska.

21.04.2024
Katowice

Od 26 kwietnia każdy chętny będzie mógł się przekonać jak działa autonomiczny pojazd Blees BB-1. Minibus będzie ponownie testowany na katowickim Muchowcu, tym razem z pasażerami na pokładzie. Kursy między parkingiem na Muchowcu a plażą w Dolinie Trzech Stawów, będą realizowane od poniedziałku do piątku w godzinach od 8:00-16:00. Z przejazdu będzie można skorzystać bezpłatnie.

02.04.2024
Katowice

Eksperci e-petrol przyznają, że prognozy cen na nadchodzący tydzień. Szacowane przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw na początek kwietnia wyglądają następująco: 6,50-6,61 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, dla diesla 6,65-6,77 zł/l a dla autogazu 2,84-2,90 zł/l.

Reklama

spedycja w międzynarodowym i krajowym transporcie drogowym

najbardziej prestiżowy klub na Śląsku, cafe & cocktail bar

ekspozycja historie regionu Liptov i jego okolicy, jego architektury, ...

najstarsze muzeum narodowe w Polsce

wydawca programu i magazynu kultury dla GOP

znajduje się przy Soláni, w malowniczej okolicy Beskidów ....

jest wyspecjalizowaną firmą budowlaną działającą na terenie całej Republiki Czeskiej oraz krajów UE.

jest wojewódzką biblioteką publiczną o statusie naukowym...

jest grupą zrzeszającą szkół policealnych w prestiżowych kierunków sztuki i projektowania mody

organizacja miejska i organizator życia kulturalnego w miastu

Reklama

Frekomos

dle firemní klasifikace

Czechy, Kraj morawsko-śląski

Portal i-Region.eu

na podstawie doświadczenia

Czechy, Kraj morawsko-śląski

Portal i-Region.eu

na podstawie doświadczenia

Czechy, Kraj morawsko-śląski