1/ Kiedy powie się czesko-polsko-słowacki region pograniczny, co Panu w tym momencie przychodzi na myśl?

 Szczególnie dużo wydarzeń z mojej młodości. Na przykład jako chłopcy jeździliśmy na nartach i oczywiście nie wiedzieliśmy, gdzie jest granica państwa. Kiedyś nas zatrzymali polscy pogranicznicy i zapytali, czy wiemy, że nie wolno jeździć przez granicę. I że gdybyśmy byli starsi, moglibyśmy jechać odbudowywać Warszawę. Nasza odpowiedź brzmiała – z przyjemnością. Oni tylko machnęli ręką, uśmiechnęli się i zostawili nas w spokoju. Kolejne doświadczenie mam z czasów liceum, kiedy przemycaliśmy narty i buty z Polski. Celnicy z tego żartowali, pozwolili nam przejść, nawet towaru nam nie wzięli.

 2/ Jak odbiera Pan ten region przygraniczny dzisiaj?

Życie na granicy miało swoją własną historię. W przeszłości nasze relacje nie były zawsze idealne, ale uważam, że dzisiaj wszystkie trzy narody trzymają się razem. Organizuje się wiele wspólnych wydarzeń, w których uczestniczy wiele osób i to jest oczywiście dobre. Przytoczę tu wydarzenie „Pod modrým těšínským nebem” (Pod błękitnym cieszyńskim niebem). Różnice zostały usunięte, dziś rozumiemy się nawzajem. Dużą w tym zasługę ma TV Katowice, która w przeszłości emitowała programy i filmy u nas niedostępne i dużo ludzi je oglądało.

 3/ Gdzie upatruje Pan jego przyszłość?

 Przyszłość pogranicza widzę w dalszym rozwijaniu relacji a także w rozwoju biznesu. Bardzo w tym pomaga Czesko-Polska Izba Handlowa. Istnieje mnóstwo wspólnych czesko-polskich firm, kolejne są zakładane. Regiony dziś współpracują np. w branży górniczej i podczas próby odpowiedzi na pytanie, co się stanie po zakończeniu wydobycia węgla. Dziś już nie ma potrzeby migrować za pracą, ludzie potrafią się poruszać po tym rynku pracy. Na przyszłość ważne jest dalsze utrzymywanie i poprawianie relacji międzyludzkich, ściąganie nowych ludzi na pogranicze.

 4/ Jaki jest Pana typ do zwiedzania w tym regionie?

Wskazówek byłoby wiele, pięknych miejsc jest dużo. W ostatnich czasach są bardzo popularne Beskidy, również po stronie polskiej jest bardzo rozwinięty ruch turystyczny. Wystarczy, że wspomnę historyczne miastoCieszyn i studnię trzech braci znajdującą  się w polskiej części miasta. Chodzi o ozdobną żeliwną altanę zbudowaną nad studnią z którą jest powiązana legenda o założeniu miasta przez trzech królewskich braci w roku 810. Do dziś szanuje się tę wielką tradycję i wierzę, że coroczne wydarzenie Święto Trzech Braci utrzyma się przez kolejne lata. Partnerstwo, przyjaźń i współpraca są podstawą do tego, by życie  na pograniczu mogło dalej kwitnąć